Ten tydzień jest okropny. Same testy, kartkówki... Jakby nie mogli sami za siebie. Wczoraj kartkówka z WOSu i sprawdzian z biologii. Dziś kartkówka z historii i test z fizyki. Jutro kartkówka z niemieckiego i klasówka z matematyki -,- W piątek mam od rana dwa polskie, więc na pewno pani będzie pytała. Za to w następnym tygodniu mam nadzieję, że będą luzy, bo już nie wyrabiam. W ogóle to strasznie chcę już słoneczko i zieloną trawę :D ten zapach... mmm :)
Dzisiejsza historia i ta głupia kartkówka wymiatała :D haha
-ej, w jakim to było mieście?
-nie wiem, ale zapytaj Bartka :D
-Barteeek..
- nie wiem...
-Karol, a Ty wiesz?
-w Filadelfii ;d
- no przecież wiedziałam, miałam rację, że coś na F.. :D
oddałyśmy z Kingą kartki. Myślimy co napisałyśmy.
-ej , ło wiesz co ja napisałam ?
- co ?
- jak był trójpodział władzy to najpierw był parlament i składał się z sejmu i przedstawicieli :D
potem beczkaaa :D haha
i Maciej za nami : Ej, gdzie było pierwsze (coś tam) ... ;P
-w Kanadzie :D
-jo, w Kanadzie? Nie wierze wam :D
- No w Kanadzie !
- Ale serio?
- Niee, w Paryżu ;d
- jo, chyba w Asyżu :D
No i Maciej nam nie uwierzył i nic nie napisał , a przecież mówiłyśmy, że w Paryżu :D
haha, albo cały czas wkładałam papierki Karolowi do kaptura : D
a Pani : Jagoda usiądź normalnie :D
Ja usiadłam prosto i siedzę...
a Pani : a nie masz jeszcze czegoś do zrobienia?
ja : aha :D
haha i musiałam mu wszystko wyjąć ;D